Okręgówka

Sprawiedliwy podział punktów

Polonia Poraj  1(0)-(0)1  Sokół Olsztyn
Niedzielne spotkanie pomiędzy Polonią i Sokołem zapowiadane było jako hit kolejki. Obydwie drużyny odgrywały w ubiegłym sezonie wiodące role w lidze zajmując odpowiednio drugie i czwarte miejsca.  (….)

Respekt wobec rywala dawało się wyczuć już od pierwszego gwizdka sędziego a priorytetem w grze okazało się zapobiegnięcie utracie bramki Dlatego też w pierwszej części meczu czystych sytuacji strzeleckich wypracowanych było niewiele a te które się nadarzały najczęściej wynikały po stałych fragmentach gry. Mimo iż optycznie spotkanie wydawało się być bardzo zacęte i wyrównane to bliżej uzyskania prowadzenia kilkakrotnie byli Poloniści, jednak swoich szans nie wykożystali T.Skibicki oraz M.Czechowski. Po pierwszych 45 minutach plany defensywne zrealizowane zostały w stu procentach czego wynikiem był bezbramkowy remis najbardziej smucący chyba kibiców licznie przybyłych na to spotkanie. W drugiej odsłonie przebieg gry był łudząco podobny choć w wyniku zmęczenia zarówno gospodarze jak i goście popełniali więcej błędów dając przeciwnikowi szansę na otwarcie wyniku. Wreszcie w 70 minucie rozpędzony obrońca Sokoła wbiegł w pole karne a tam w opinii sędziego został nieprzepisowo zatrzymywany przez M.Czechowskiego. Tego czy decyzja arbitra była prawidłowa oceniać nie będziemy, opinie są na tyle rozbieżne że obiektywnie pozostawimy to bez komentarza. Fakt jest jednak taki, iż nowy nabytek olsztyńskiej drużyny –Cybulski sytuacji nie zmarnował i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po utracie bramki Polonia zmuszona była się odkryć i zaryzykowała grę trójką obrońców wzmacniając szyki ofensywne. Po dziesięciu minutach odważniejsza gra gospodarzy przyniosła skutek i w 82 minucie Jakub Sobota wykonując rzut rożny wkręcił piłkę bezpośrednio do bramki przy biernej postawie obrońców i bramkarza Olsztyna. Końcowe minuty spotkania były dość nerwowe gdyż remis nie satysfakcjonował chyba do końca żadnej z drużyn, nie mniej jednak po ostatnim gwizdku podział punktów stał się faktem. POLONIA : Mariusz Sikorski – Paweł Kwoka (80′ Adam Kamela), Michał Czechowski, Adrian Żak, Michał Jakubiec -Marcin Jabłońsk (74′ Dawid Bąk)i, Jarosław Adamczyk, Adam Cichoń, Andrzej Tkacz – Tomasz Skibicki, Jakub Sobota

W pozostałych spotkaniach …… Oj działo się sporo na boiskach a-klasy w miniony weekend. Jeżeli można mówić o niespodziankach po dwóch rozegranych kolejkach to do największej chyba należy zaliczyć porażkę Skry z zespołem Olimpii Huta Stara i to Częstochowianie paradoksalnie  przekonali się na własnej skórze o znaczeniu powiedzenia "obrona częstochowy". Po porażce w pierwszej kolejce ochłonął już chyba Orzeł, który zdobył pierwsze punkty pokonując piłkarzy z Gnaszyna. Niespodziewanie chyba dla wszystkich tabelę otwiera Częstochówka, która w dwóch kolejkach zaaplikowała rywalom dziesięć bramek i mimo że straciła ich również sporo to pokonując w wyjazdowym spotkaniu Kamienicę Polską dała wiele do myślenia pretendentom do awansu. Ciągnąć wątek niespodzianek dochodzimy do drużyny Piasta Przyrów. Zespół który w poprzednim sezonie był dostarczaczem punktów pokazał pazury i brutalnie przekonał się o tym beniaminek z Wąsosza oddając rywalowi punkty na własnym boisku. Do Aleksandrii wybrała się Sparta gdzie podzieliła się punktami z tamtejszym Alkasem remisując 1-1 a w zawadzie Warta w identycznym stosunku zakończyła mecz z Orkanem Rzerzęczyce.