Piast Przyrów 4(1)-(0)1 Polonia II Poraj


Fatalnie zakończyły się występy naszych obu zespołów w niedzielnej kolejce rozgrywek zarówno Ligi Okręgowej jak i A-klasy. Rezerwy Polonii na swoje drugie spotkanie rundy jesiennej wybrały się do Przyrowa na mecz z tamtejszym Piastem. Piast w pierwszej kolejce pauzował i spotkaniem z Polonią II inaugurował rozgrywki sezonu 08/09. Początek potyczki był dość wyrównany, ale już w 7 minucie Poloniści mogli uzyskać prowadzenie, kiedy w świetnej sytuacji przed bramką gospodarzy znalazł się
Marcin Jabłoński. Niestety silny strzał pomocnika z Poraja nieznacznie minął lewy słupek bramki Piasta. Na konsekwencje niewykorzystanej sytuacji czekaliśmy niedługo, bo w trzy minuty później do podania wzdłuż bramki gości dochodzi nieobstawiony napastnik z Przyrowa i pewnym strzałem pakuje piłkę do siatki.
( … dalej )

Po utracie gola nasz zespół ruszył do odrabiania strat. Akcje przenosiły sie wahadłowo pod obie bramki, ale to Poloniści byli zdecydowanie bliżej zdobycia bramek. Najpierw dokładne podanie otrzymał
Adrian Sochański i niemalże przez 40 metrów biegł samotnie w stronę bramki rywali, aby ostatecznie przegrać pojedynek z bramkarzem gospodarzy. Na domiar złego piłka odbita do boku przez golkipera ponownie trafiła do A.Sochańskiego, ten wyłożył ją dokładnie
Mateuszowi Szecówce ale kolejna próba umieszczenia piłki – tym razem już w pustej bramce – zakończyła się fatalnie. Niedługo później kolejna sytuacja mogła przynieść wyrównującego gola. Strzał zza pola karnego odbija bramkarz Piasta, piłka trafia do
Mateusza Szecówki a jego uderzenie ląduje na poprzeczce. Mimo, iż Poloniści z nawiązką mogli odrobić stratę bramki to wynik 1-0 utrzymał się do przerwy. Po wznowieniu gry przyjezdni z animuszem ruszyli do odrabiania zaległości, ale dość szybko ich zapał został ostudzony. W 52 min. padła chyba najbardziej kuriozalna bramka tego meczu. Zawodnik Piasta wstrzelił piłkę w puste pole karne wysokim lobem, ale
Dawid Woźniak źle ocenił lot piłki i mimo próby interwencji nie zdołał jej wyłapać, a ta wpadła do bramki tuż przy słupku. W 60 minucie straty zostały zmniejszone. Nasz zespół wywalczył rzut rożny do wykonania którego podszedł
Grzegorz Polak. Zawodnik z Poraja na tyle szczęśliwie dośrodkował piłkę w pole karne, że ta przy biernej postawie bramkarza i obrońców wpadła bezpośrednio do bramki. Nadzieja na wyrównanie stanu meczu nie trwała długo, gdyż po paru minutach długim wykopem popisał się bramkarz gospodarzy, piłki nie zdołał wybić
Adrian Żak i po koźle trafiła ona na głowę napastnika który strzałem głową przelobował
Dawida Woźniaka. Trzeci gol podciął skrzydła naszej drużynie i w kilka chwil później gospodarze zdobyli swego czwartego gola. Dośrodkowanie z rzutu wolnego trafiło na głowę zawodnika z Przyrowa, który wygrał pojedynek główkowy z obrońcą Polonii i strzelił nie do obrony. Mimo wysokiej straty goście próbowali zmniejszyć rozmiary porażki i tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego strzał
Adriana Sochańskiego ostemplował słupek bramki Piasta. W chwilę później arbiter zakończył mecz i trzy punkty trafiły na konto gospodarzy.
W pozostałych meczach II gr. A-klasy :
Sokół Olsztyn typowany przed rozgrywkami jako kandydat do walki o mistrzostwo ligi potykał się ze
Spartą Siedlec Duży – zespołem który w wielu opiniach również kreowany jest na faworyta rozgrywek. Olsztynianie nie wykorzystali atutu własnego boiska i nieznacznie ulegli drużynie z Siedlca Dużego a Sparta po drugim zwycięstwie objęła przodownictwo w tabeli. Spadkowicz z Ligi Okręgowej –
Płomień Kuźnica Marianowa podejmował beniaminka rozgrywek –
Lelovię. Tym razem piłkarze z Lelowa nie zdołali sprawić niespodzianki i nie podołali bardziej doświadczonemu rywalowi ulegając 2-0. Ostre strzelanie urządzili sobie zawodnicy
Pogoni Blachownia na boisku w Szczekocinach i aplikując
Sparcie aż osiem goli rozgromili rywala w imponujących rozmiarach. Drugą porażkę w rozgrywkach zanotował ju ż zespół z Huty Starej. Tym razem
Olimpia nie podołała w wyjazdowym meczu drużynie
Orła Kiedrzyn i poległa 2-0.
KS Częstochówka na własnym terenie podejmowała kolejnego beniaminka ligi.
Start okazał się miej wymagającym przeciwnikiem niż Polonia II z którą częstochowianie zremisowali w pierwszej kolejce. Tym razem Częstochówka ostro sobie postrzelała i aż pięciokrotnie zmusiła bramkarza Startu do wyciągnięcia piłki z siatki.