Okręgówka

LIGA OKRĘGOWA

Polonia Poraj  1(1)-(0)2  Pogoń Kamyk

 

W Olszynie w ramach XIII kolejki spotkań o mistrzostwo Ligi Okręgowej ponownie w roli gospodarza wystąpiła drużyna Polonii podejmując młodą zespół z Kamyka, W dotychczasowych meczach Polonia radziła sobie z Pogonią bardzo dobrze odnosząc w 6 meczach 5 zwycięstw a tylko jedno spotkanie zakończyło się remisem. Sobotni mecz rozgrywany był w fatalnych warunkach i na pewno płyta boiska nie nadawała się do gry w piłkę. Pierwsze minuty to ataki gości, którzy wywalczyli sobie kilka stałych fragmentów gry lecz żadnego z nich nie przełożyli na bezpośrednie zagrożenie dla bramki Polonistów. Przez kwadrans mecz toczył się w środkowej części boiska z kilkoma sytuacjami raz pod jedna raz pod drugą bramką. W 20 minucie skuteczną akcję przeprowadził Grzegorz Kopecki idealnie dogrywając w pole karne do Adriana Sochańskiego a ten głową umieścił futbolówkę w bramce przyjezdnych. Po tym golu zachęceni pierwszym trafieniem poloniści zaczęli częściej gościc pod polem karnym rywala i już kolejna ich akcja mogła zakończyć się bramką. Ponownie futbolówkę z boku boiska dogrywał Kopecki a ta trafiła na głowę  Andrzej Pawłowskiego – pech chciał, że strzał trafił w słupek a następnie w bramkarza i wyszła w pole.

 

 

W drugiej odsłonie mecz przebiegał podobnie jak w pierwszych 45 minutach gry. Początek to ataki Pogoni Kamyk która tym razem była skuteczniejsza niż w pierwszej odsłonie zdobywając dwie bramki. Pierwsza padła w 55 minucie po próbie łapania na spalonego. Taki prezent wykorzystał nieobstawiony Wróblewski strzelając bramkę w sytuacji sam na sam z Woźniakiem. Nie upłynęło 10 minut a goście cieszyli się z kolejnej bramki i ponownie autorem gola był Wróblewski zdobywając bramkę w zamieszaniu na polu karnym. Od 70 minuty Polonia grała w osłabieniu gdyż czerwoną kartkę zobaczył Woźniak. Od tego momentu Pogoń broniła wyniku i dostępu do swojej bramki ale w tym czasie Polonia również miała dogodne sytuacje pod polem karnym m in. Bogdan Szadkowski trafił z rzutu wolnego w poprzeczkę i nikt nie dobił skutecznie piłki spadającej na piaty metr przed bramką. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie i pierwsza porażka w meczach pomiedzy Polonia a Pogonią stała sie faktem.

boisko-2009-10-25