Jeszcze w połowie sezonu oba zespoły stawiane były w gronie kandydatów do wywalczenia awansu. Obecnie jednak pojedynek w Gnaszynie był jedynie rewanżem Polonistów za porażkę w ubiegłej rundzie, gdyż zarówno gospodarze jak i goście grali już jedynie o trzecie miejsce w tabeli. Dla Polonistów pojedynki w Gnaszynie nigdy nie należały do łatwych, lecz w obecnej formie zespół gospodarzy nie jest już tak groźnym przeciwnikiem jak w rundzie jesiennej. Polonia od samego początku kontrolowała przebieg gry i raz po raz groźnie atakowała bramkę Orkana. Gospodarze skutecznie bronili się do 22 min. kiedy to po strzale Tomasza Skibickiego Poloniści zdobyli pierwszą bramkę. Po utracie gola gnaszynianie nie ruszyli frontem do odrabiania strat i mecz w dalszym ciągu toczył się pod dyktando przyjezdnych. W 43 min. w zamieszaniu pod bramką kolejny raz najprzytomniej zachował się Tomasz Skibicki i skierował piłkę do bramki obok bezradnego bramkarza. W drugiej części mecz był już bardziej wyrównany, gdyż zawodnicy z Poraja ukontentowani dwubramkowym prowadzeniem ograniczali się w większości do rozbijania nieporadnych ataków Gnaszyna i wyprowadzania szybkich kontr z których co najmniej kilka mogło zakończyć się podwyższeniem rezultatu. Tak się jednak nie stało, gdyż nawet rzut karny wykonywany przez Michała Jakubca nie zmienił końcowego rezultatu spotkania. Polonia wygrała zasłużenie będąc w przekroju całego spotkania drużyną zdecydowanie lepszą, gospodarze natomiast ponieśli już piątą porażkę w ostatnich sześciu spotkaniach i muszą szukać punktów w dwóch ostatnich kolejkach.
POLONIA : M.Sikorski – Ł.Białaszczyk (M.Makuch), M.Czechowski, M.Jakubiec, Ł.Ogłaza (M.Jabłoński) – Ł.Goniak, K.Zaręba, D.Rajczyk, M.Jędrzejewski – T.Skibicki, M.Cichoń