Polonia Poraj 2(2)-(1)1 Warta Zawada
Pogoda była głównym rozgrywającym w niedzielnym spotkaniu naszych piłkarzy. Silny wiatr, deszcz i niska temperatura bardziej przypominały warunki późnej jesieni niż wiosny i wobec takiej aury (….)
trudno było oczekiwać porywającego spotkania. Już od samego początku do ataków ruszyli Poloniści, którzy zepchneli rywala do głębokiej defensywy. Jednak w 17 minucie to zawodnicy Warty cieszyli się ze zdobytego prowadzenia, kiedy silnie uderzona piłka odbiła się tuż przed interweniującym bramkarzem i trafiła do siatki. Strata bramki zmobilizowała gospodarzy do skuteczniejszej gry i już w kilka minut później Rafał Nietresta pewnym strzałem zdobył wyrównującego gola. Specjalistą od zdobywania efektownych bramek powoli staje się Tomasz Skibicki, który w 35 min. silnym strzałem nie dał bramkarzowi najmniejszych szans na interwencję i wyprowadził Polonię na zasłużone prowadzenie. W drugiej odsłonie kibice nie zobaczyli żadnej bramki, co nie znaczy że nie było ku temu okazji. Drużyna Warty prowadziła bardziej otwartą grę i gospodarze kilkakrotnie stawali przed szansą podwyższenia rezultatu. Po 90 minutach gry rewanż za stracone w Zawadzie punkty zakończył się sukcesem i Polonia wobec nierozegranego meczu lidera objęła przodownictwo w ligowej tabeli.
POLONIA : Andrzej Płowiec – Łukasz Ogłaza, Michał Czechowski, Michał Jakubiec, Adam Kamela – Andrzej Tkacz, Jakub Sobota, Damian Rajczyk, Marcin Jabłoński – Tomasz Skibicki, Rafał Nietresta (84′ Maciej Makuch)
W pozostałych spotkaniach tej rundy niespodzianek większych nie było. Słabo spisująca się w tej rundzie Sparta uległa na własnym boisku Orkanowi Rzerzęczyce i już na dobre chyba pożegnała się z szansami na walkę o awans. Sprawca niespodzianek w dwóch ostatnich kolejkach czyli zespół z Aniołowa dostał zimny prysznic w Olsztynie, gdzie miejscowy Sokół poprawił sobie znacząco bilans bramkowy i ostudził nieco zapały Błękitnych. Częstochowska Skra uporała się w wyjazdowej potyczce z Piastem odrabiając straty poniesione w ubiegłej kolejce. Po trzy punkty do Huty Starej udali się piłkarze z Gnaszyna, no i srogo się zawiedli gdyż Olimpia nawet w dołku potrafi być niebezpieczna dla wyżej notowanych rywali i udowodniła to po raz kolejny. Nie odbyło się spotkanie dotychczasowego lidera rozgrywek – Kuźnicy Marianowej z Częstochówką, gdyż sędzia uznał iż stan boiska w Dźbowie nie nadawał się do rozegrania zawodów.