Okręgówka

20 minut …..i po meczu !

Lot Konopiska  5(4)-(1)3  Polonia Poraj

Nominalnie ostatnia kolejka rundy jesiennej okazała się fatalna dla piłkarzy z Poraja. Rywal, choć plasował się w górnych rejonach tabeli wydawał się być przeciwnikiem w zasięgu naszej drużyny, dlatego w Poraju po cichu myślało się o wywalczeniu trzech punktów. Gospodarze zdołali jednak dość szybko sprowadzić Polonistów na ziemię i to nie bez ich własnej wydatnej pomocy. Pierwsza połowa wbrew temu co obrazuje jej wynik miała dość wyrównany przebieg. Jednak błędy jakie popełniali Porajanie w defensywie bardzo szybko pozwoliły Lot-nikom zapewnić sobie końcowy sukces w tym meczu. Można powiedzieć, że pierwsze 20 min.wstrząsnęło naszym zespołem, gdyż gospodarze z zegarmistrzowską precyzją podwyższali swoje prowadzenie nad przyjezdnymi. Pierwszy gol padł już w 5 min. po rzucie rożnym, kiedy to żadnemu z Polonistów nie udało się przeszkodzić w swobodnym oddaniu strzału głową przez zawodnika Konopisk, a ten bez problemów silnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. (……….)

Nie minęło pięć kolejnych minut a Grzegorz Kopacz poraz kolejny musiał sięgać do siatki po piłkę. Gra toczyła się dalej ale skuteczność jaką wykazywali się gospodarze była godna pozazdroszczenia. Inna sprawa, że próbujący odrabiać straty goście sami prokurowali zagrożenia pod własną bramką. Egzekucja trwała więc dalej a w 16 min. było już 3-0 . Dopiero w 22 min. Lotowi skończyła się amunicja przeznaczona na pierwszą część gry a czwarta bramka przesądziła wynik konfrontacji. Karceni za swoją otwartą grę i popełniający zbyt wiele błędów Poloniści zdołali odgryźć się w 30 min., kiedy to Jarosław Adamczyk dokładnym prostopadłym podaniem obsłużył Tomasza Skibickiego a ten bez problemów pokonał golkipera. Wysokie prowadzenie do przerwy pozwalało piłkarzom Lotu ze spokojem oczekiwać nadchodzących 45 min. Natomiast tuż po wznowieniu gry spokój ten mógł przerodzić się już w całkowity luz, gdyż w 50 min. przy biernej postawie obrońców padła piąta bramka. Mimo iż zanosiło się na pogrom, to druga odsłona meczu należała do gości, którzy nie mając już nic do stracenia rzucili się do odrabiania strat. Najpierw dotychczasowe straty udało się zmniejszyć po strzale Jarka Adamczyka (65 min.) a niedługo później Tomasz Skibicki wlał nadzieję w serca kibiców z Poraja i uzyskał trzeciego gola dla Polonii (75 min.). Ofensywa na bramkę Lotu trwała i w efekcie goście zdołali wywalczyć rzut karny. Adam Cichoń strzelił jednak na tyle sygnalizowanie, że bramkarz nie miał problemów ze skuteczną interwencją. Gospodarze zachowywali więc dwubramkową przewagę i na minuty do końca meczu nie pozwolili już Polonii na odrobienie zbyt dużej jak się okazało straty. W przekroju całego spotkania Lot okazał się drużyną dojrzalszą i zasłużenie wywalczył zwycięstwo.

Polonia zagrała w składzie : Grzegorz Kopacz – Michał Jakubiec, Andrzej Pawłowski, Michał Czechowski, Adam Cichoń – Michał Cichoń (46′ Mateusz Caban), Jarosła Adamczyk, Mariusz Warmuziński, Łukasz Ogłaza – Tomasz Skibicki, Jakub Sobota .

Bramki dla Polonii : Tomasz Skibicki , Jarosław Adamczyk .