Taki przebieg spotkania z czasem musiał też przynieść efekt w postaci bramek … i tak też się stało, bo w 25 minucie do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego przez
Michała Jakubca najwyżej w polu karnym wyskoczył
Jakub Sobota i bez problemów skierował ją do siatki.
.jpg)
Zdobyte prowadzenie zachęciło Porajan do dalszej ofensywy na bramkę Pogoni, a że największe problemy graczom z Kamyka sprawiały tego dnia dośrodkowania z bocznych stref boiska to właśnie po nich najczęściej pachniało kolejną bramką dla gospodarzy. Do przerwy żadna ze stron nie zdołała już jednak zmienić rezultatu na tablicy wyników. Po wznowieniu gry nastąpiła metamorfoza gości i tym razem role się odwróciły. Pogoń za wszelką cenne dążyła do zmiany niekorzystnego dla siebie wyniku a Polonia mniej lub bardziej skutecznie wybijała ją z rytmu. Po raz kolejny też okazało się, że ambitna gra w obronie nie wystarczyła Polonistom do obrony korzystnego wyniku. Tym razem pechową okazała się 86 min. Wtedy to piłkę dograną z lewej strony na przedpole wybili obrońcy gdzie trafiła pod nogi
A.Stacherczaka, a ten mierzonym strzałem tuż przy słupku umieścił ją w siatce. Przez kilka minut jakie pozostały do końca meczu obie strony starały zabezpieczyć się w defensywie dlatego kibice bramek już nie zobaczyli. Z perspektywy całego spotkania remis wydaje się być wynikiem sprawiedliwym dla obu stron. Każda z drużyn rozegrała "swoje 45 minut" i udokumentowała je bramką, jednak 1 punkt dopisany do ligowego dorobku zasadniczo nie poprawił sytuacji żadnego z zespołów.
Polonia zagrała w składzie : Grzegorz Kopacz – Michał Jakubiec, Michał Czechowski, Andrzej Tkacz, Krzysztof Nalepa – Mariusz Warmuziński (80\’ Damian Jastrząbek), Adam Cichoń, Jakub Sobota (70\’ Adam Dynus), Michał Cichoń – Tomasz Skibicki, Jan Pawlik .
bramka dla Polonii : Jakub Sobota
bramka dla Pogonii : A.Stacherczak 