Okręgówka

Kolejny podzial punktów

Polonia Poraj   2(0) – (1)2   Lot Konopiska

Po remisie w derbach powiatu drużynie Polonii przyszło zmierzyć się z zespołem z czołówki tabeli – Lotem Konopiska. Drużyna ta nie "leżała" nigdy naszemu zespołowi i każdy miał w pamięci poprzednie potyczki. Mecz rozgrywany był w ciężkich warunkach ponieważ temperatura sięgała tego dnia sporo powyżej dwudziestu stopni a to miało duży wpływ na tempo gry obu drużyn. Jednak i w takich warunkach oba zespoły zaprezentowały się przyzwoicie i mecz dostarczył kibicom sporo emocji. Goście tym razem ustawili się przed własnym polem karnym i czychali na kontrataki Polonia natomiast zmuszona była do rozgrywania ataku pozycyjnego a jak wiadomo w naszym kraju nie jest to ulubiona forma prowadzenia gry. Pierwsze 15 minut meczu to gra w środku pola z nie wieloma akcjami podbramkowymi. Około 25 minucie rzut rożny wykonują gospodarze piłkę pewnym chwytem łapie Adamczyk szybko uruchamia zawodnika po lewej stronie ten biegnąc przez pół boiska dogrywa ją przed pole karne a tam futbolówke przejmuje ( dalej …)

Rajek i uderza na bramkę strzał jeszcze próbuje blokować Michał Cichoń lecz robi to tak niefortunnie ze ta odbija się od nogi i lobem wpada za plecy Grzegorza Kopacza lądując w siatce. Zapewne nie takiego przebiegu gry spodziewali sie wszyscy zgromadzeni na meczu jak i sami piłkarze Polonii. Jednak takim wynikiem kończy się pierwsza odsłona spotkania. Poloniści na drugą połowę wychodzą z nastawieniem na zdobycie wyrównującej bramki. Druga połowa wygląda podobnie do pierwszej – Poloniści są częściej przy piłce a Lot wyprowadza kontry. Jednak nadeszła 55 minuta i po wrzutce z rzutu wolnego najprzytomniej w polu karnym zachował sie Andrzej Pawłowski kierując piłkę do siatki obok bezradnie interweniującego Sławka Adamczyka. Po wyrównującym golu gospodarze przystępują do kolejnych ataków lecz te nie przynoszą one efektów – choć powinny, bo były ku temu świetne okazje. W 76 minucie pada jednak kolejna bramka dla gości i jest to kopia gola z pierwszej połowy. Tym razem piłkę próbował blokować Krzysztof Szczepaniak i znowu po rykoszecie wpada ona za plecy bramkarzowi. Strzelcem jest ponownie Sebastian Rajek. Polonii nie pozostaje już nic innego jak tylko odrabiać straty bo z przebiegu meczu nie zasługiwała na taki wynik spotkania. Konsekwencja w dążeniu do celu przyniosła skutki dopiero w 89 minucie kiedy piłkę w wzdłuż pola karnego zagrywał Daniel Ruciński a na 5 metrze przed bramką nieobstawiony stał Norbert Szczepaniak i ulokował futbolówkę w bramce doprowadzając do wyrównania. Takim wynikiem zakończyło się to spotkanie lecz przy odrobinie szczęścia można było pokusić sie o komplet punktów. Jednak nie zawsze się wygrywa bo to jest tylko sport. W kolejnym spotkaniu Polonii przyjdzie zmierzyć się z bezapelacyjnym liderem naszej ligi zespołem Olimpii Truskolasy.

Skład Polonii: Kopacz G. – Pala P., Pawłowski A., Czechowski M.(46\’ Jędrkiewicz K.), Jakubiec M.,- Cichoń M.(78\’ Jastrząbek D.), Szczepaniak K., Szczepaniak N., Kulej B., – Skibicki T., Ruciński D.

Skład Lotu: Adamczyk., – Ciuk, Klyta. Dynus, Skoczylas, – Sterczewski (65\’ Czerwiński) Rajek, Szczerbak, Hajnrych, – Tekieli, Wilk

Bramki dla Polonii:  Pawłowski Andrzej , Szczepaniak Norbert

Bramki dla Lotu:  Rajek Sebastian