Jedność Boronów 3(2)-(0)0 Polonia Poraj
Od pewnego czasu Polonia balansuje na granicy strefy spadkowej. Sytuacji tej nie zmieniła ostatnio rozegrana kolejka spotkań. Porajanie zmierzyli się w niej z zespołem Jedności Boronów, który również nie spisywał się jak dotąd rewelacyjnie i w swoim dorobku miał nad nimi zaledwie trzy oczka przewagi. Przed własną publicznością zespół z Boronowa zawsze grał niebywale ambitnie i wielokrotnie udowadniał swoim rywalom jak ciężko zdobywa się punkty jego kosztem. Nie inaczej było i tym razem. Jedność od początku zaatakowała i zepchnęła Polonistów do defensywy. Szybko też padła bramka dla gospodarzy, która poniekąd wpłynęła na dalsze wydarzenia na boisku. Polonia mimo iż od 10 minuty przegrywała nie potrafiła odnaleźć się w ofensywie, a na dotatek gospodarze po raz kolejny wykorzystali błąd w obronie przeciwnika i po dośrodkowaniu zdobyli swojego drugiego gola. ( … dalej )
Tak więc po 20 minutach gry Jedność wypracowała sobie przewagę która dawała jej możliwość spokojnego kontrolowania przebiegu meczu. Polonistom udało się odsunąć nieco grę od własnego pola karnego i to ich ataki stawały się coraz groźniejsze. Najpierw przed sposobnością zdobycia bramki kontaktowej stanął
Tomasz Pawłowski, który silnym strzałem zza pola karnego ostemplował słupek bramki gospodarzy. Do odbitej piłki dopadł jeszcze
Jan Pawlik i gdyby może uderzył z pierwszej piłki to zdołał by umieścić futbolówkę w siatce, ale napastnik z Poraja próbował jeszcze przyjmować piłkę jednak skutecznie zdołali interweniować obrońcy. Niedługo później ponownie J. Pawlik stanął oko w oko z bramkarzem jedności, ale tym razem jego strzał o centymetry minął słupek bramki. Tak więc po kolejnych dwudziestu minutach dotychczasowe straty Polonistów mogły być odrobione. W końcowej fazie pierwszej części meczu na brak pracy ponownie przestał narzekać
Grzegorz Kopacz, a jego dwie świetne interwencje uratowały zespół przed stratą kolejnych bramek. Do 45 minuty utrzymało się zatem dwubramkowe prowadzenie Jedności.
Po wznowieniu gry nie potrafili odnaleźć sposobu na agresywną grę rywala. Długi piłki najczęściej padały łupem rosłych obrońców Boronowa, a próby szybszego rozegrania akcji najczęściej kończyły się niecelnymi podaniami. Raz tylko w ciągu drugich 45 minut meczu Polonia mogła zdobyć swojego gola. W polu karnym Jedności doszło do sporego zamieszania, na piłkę szarżował wprowadzony po przerwie
Marek Koral, ale tuż z przed samej linii bramkowej wybił ją obrońca. Na domiar złego próbujący odrobić stratę goście popełniali kolejne błędy nadziewając się na bardzo szybkie kontry. Wreszcie na sam koniec jedna z nich zakończyła się utratą trzeciej bramki. Tak więc Polonistom przyszło przegryźć gorycz kolejnej porażki i rozpocząć przygotowania do ostatniej kolejki w której wyjadą na mecz z niepokonaną jak dotąd częstochowską Skrą.
Polonia zagrała w składzie : Grzegorz Kopacz – Michał Jakubiec (70\’ Marcin Mirek), Andrzej Pawłowski, Grzegorz Kopecki, Adrian Żak – Kamil Jędrkiewicz (55\’ Mateusz Wnęk), Tomasz Pawłowski (80\’ Adrian Sochański), Mateusz Gawroński, Michał Cichoń – Daniel Ruciński (46\’ Marek Koral), Jan Pawlik